- Co ty tu robisz? - zapytałam
- Przyszedłem odwiedzić córkę. Już nie mogę?
- A nie pomyślałeś, że córka może nie mieć ochoty na spotkanie? - odparłam i odsunęłam się od niego. Śmierdział alkoholem. Bardzo.
- Chcę tylko porozmawiać. Prosić cię żebyś wróciła do domu.
Co? Po tym wszystkim mam wrócić do niego? Nie w tym życiu. Nawet boję się tam wejść i ujrzeć ten bałagan.
- Nie ma mowy. Nie licz na to, że wrócę do domu.
- Jesteś bardzo uparta. Przypominasz mi Emmę. Tylko ona miała lepszy gust co do mężczyzn.
Taa, nie ma to jak się dowartościowywać. Widać, że brakuje mu kobiety w domu...
- Znowu zaczynasz o Justinie. Nie pamiętasz jak się ostatnim razem skończyła nasza rozmowa na jego temat? Przestań, proszę. Idź już. - poprosiłam. Chciałam aby już poszedł. Bałam się jak może się skończyć to przedstawienie. Miałam złe przeczucia.
- Nie pójdę dopóki nie wrócisz ze mną do domu - odpowiedział i uśmiechnął się podejrzanie. Chciałam szybko wbiec do środka i zabarykadować drzwi i okna, zamknąć się w pokoju i zadzwonić do Justina. Moje ręce się trzęsły,a nogi powoli odmawiały posłuszeństwa. Bałam się. Strasznie się bałam. W ostatnim czasie nie wiedziałam czego mogę się po moim ojcu spodziewać.
- Nie pojadę z tobą, zrozum! - krzyknęłam i szybko tego pożałowałam. Podbiegł do mnie i złapał mnie od tyłu za ramiona tak, że nie mogłam się ruszyć. Czułam jak wyjmuje coś z kieszeni i po chwili przyłożył mi chusteczkę z dziwnym proszkiem do buzi. Usnęłam.
*oczami Vanessy*
Weszłam do domu. Nikogo nie było. O co chodzi? Emily miała już dawno być. Na dowód nawet mam sms'a od niej którego mi wysłała 3 godziny temu. Rozejrzałam się po domu. W jej pokoju nie było torby z ubraniami, ani telefonu.. Nic. Czyżby Bieber się rozmyślił i opóźnił wylot aby zabrać Mily w ciche, odludne miejsce i się pomigdalić? Nie.. a może? Zadzwoniłam do Emily. Ma wyłączoną komórkę. Ona nigdy nie wyłącza komórki. Postanowiłam zadzwonić do Justina. Może on będzie coś wiedział. Wybrałam szybko numer. Odebrał po kilku sygnałach.- Halo? Nessa?
- Tak, cześć. Nie ma z tobą Mily?
- Yyy, nie. Odwiozłem ją pod dom jakieś 3 godziny temu. A co, nie ma jej? - słyszałam w jego głosie wyraźne zaniepokojenie.
- Właśnie nie ma. Przyszłam kilka minut temu. Drzwi były zamknięte, torby nie zostawiła, nawet bałagan jaki zostawiłam jest identyczny.
- Ja pierdole. Nie wiem co z nią może być. A jej ojciec?
- Przecież nie dałby jej jakiegoś środka usypiającego przed drzwiami i uciekł z nią - odparłam. Bałam się o nią. Może Justin ma racje. Może to ojciec Emily.
- Ale nie uważasz że to podejrzane? Gadałem ze Scooterem. Nie było jej ojca od kilku dni w studiu. Podobno jest w tragicznym stanie psychicznym.
- O kurwa. Może to serio on. Muszę tam pojechać. Boziu, biedna Mily.
- Nie tylko ty się o nią tak martwisz. Chętnie kazałbym zawrócić samolot, ale nie mogę. Ness, nie jedź tam sama. Skąd wiesz czy tobie coś nie zrobi - powiedział. Ojej, sam Justin Bieber martwi się o mnie.. aww... Vanessa, weź się w garść.
- Okey, ale z kim?
- Zadzwonię po Fredo. Jest w LA, na pewno pojedzie z tobą.
- Dzięki. Okey, to kończę. nara
- Cześć.
Wzięłam kurtkę, klucze zapasowe do domy Emily, torebkę i młotek. Tak jakby coś. Nie że chcę od razu walnąć facetowi w łeb czy coś. Jestem normalną dziewczyną... w 40%... Po chwili dostałam sms'a od Justina, że Alfredo będzie u mnie za 10 minut. Usiadłam na kanapie i czekałam. Biedna Emily. Czemu ona?
______________________________________________
Przepraszam, ze tak rzadko dodaję. Nie mam czasu, a w dodatku mam kłopoty z internetem. Nie dodawałam również dla tego że były tylko 3 komentarze... Co z wami? Zawsze komentowało 5-7 osób. A informuję 11. Przez waszą małą aktywność coraz bardziej intensywniej myślę o zawieszeniu bloga.
co za jebany dziad, on zawsze musi coś spieprzyć. ughhh nienawidzę go.
OdpowiedzUsuńczekam na następny.
@lovemybarca
Tto z młotkiem hahahaha xdxd.. Świetny rozdział
OdpowiedzUsuń@Horanek_xo
-_- wkurzył mnie. -_________- Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuń@SwagMoon_
Czekam nn cudowny rozdział! @beeelieveee
OdpowiedzUsuńAby ten wariat jej nic nie zrobił :( czekam na następny :)xx @luvh4zza
OdpowiedzUsuńUwielbiam to opowiadanie, wiesz? @avonsie
OdpowiedzUsuńCo za debil?! Ughh nie lubię go -.- Oby jej nic nie zrobił. Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuń@_Lemonowa_